facebook


Najnowszy News

 swieconka czolo

POŚWIĘCENIE POKARMÓW WIELKANOCNYCH

 Kapelana szpitala dziecięcego

lucek cz

„Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”, te słowa Janusza Korczaka są bardzo popularne i chętnie cytowane, gdy tematem dyskusji są dzieci. A kiedy dziecko cierpi...., co wtedy robi świat?

 

     Za świat nie odpowiem, ale nieudolnie postaram się opowiedzieć historię i pokazać w kilku słowach postać niezwykłą, która, kiedy cierpi dziecko, a niekiedy umiera, jest przy nim i jest z rozpaczającymi rodzicami.

      Lubimy mówić, że z góry widać lepiej, widać więcej. Gdyby nie ks. Andrzej Sawulski, sercanin i duszpasterz parafialnej wspólnoty na Glisnem, spod Lubonia Wielkiego, górującym nad miejscowościami położonymi niżej, nie usłyszałbym pewnie nigdy o ks. Lucjanie Szczepaniaku, również jak rektor z Glisnego, kapłanie ze Zgromadzenia Księży Sercanów. Na chwilę przed Bożym Narodzeniem ks. Sawulski przyniósł mi ponad stustronicową książkę – zbiór wierszy pisanych w szpitalu dziecięcym w krakowskim Prokocimiu. Położył tomik przede mną i powiedział.....przeczytaj, bo warto.

    „Próba wiary - wiersze szpitalne” ukazały się w 2022 roku. Zbiór zawiera 118 wierszy i jedną.... Litanię do Jezusa z kaplicy szpitalnej. Ich autor od 1995 roku pełni obowiązki kapelana Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu. Zanim jednak przywdział sutannę.... nosił lekarski kitel. Skończył z bardzo dobrym wynikiem medycynę, od rodziców otrzymał w prezencie własne locum i małego Fiata. Pracował na oddziale pedriatycznym i robił to, co kochał…. leczył dzieci.

A jednak wciąż słyszał pytanie Chrystusa: czy to już wszystko? Zostawił szpital, kolegów, dobrze zapowiadającą się karierę, prestiż, pieniądze i dostatnie życie, by pójść za Jezusem. Po latach napisze w jednym z wierszy:

„Panie, zaufałeś mi,

Chociaż sam sobie nie dowierzałem.

Dałeś mi dar,

Którego do dziś nie pojmuję.

Moje młodzieńcze marzenia spłonęły,

Kiedy ogarnął mnie ogień Twojej miłości.

Nie mając nic, ofiarowałem Ci swoją wolność,

Wyrzekając się jej, otrzymałem w darze siebie,

Ale przemienionego Twoją miłością.

Od tej chwili nie żyję dla siebie,

Lecz jestem Twym niegodnym sługą”

      Z 30 lat swojego kapłaństwa, aż 28 oddał chorym dzieciom. Wrócił na szpitalne korytarze i sale chorych, ale zamiast stetoskopu, nosi kapłańską stułę, zamiast lekarskiego fartucha, sutannę i białą komżę i znowu uzdrawia małych pacjentów, ale teraz dobrym słowem, ciepłym uśmiechem, słuchaniem, rozmową i opowieścią o Bogu, którego każdego dnia przynosi chorym dzieciom, w imieniu którego udziela rozgrzeszenia, jak małemu Bartusiowi, bohaterowi jednego z wierszy pt.: „Spowiedź świętych dzieci” .

Proszono mnie,

Abym poszedł do Bartusia –

Cierpiącego na raka mózgu,

Bo chce się wyspowiadać.

Chłopiec czekał na mnie –

I z całą powagą potwierdził swój zamiar.

Nieśmiało dodał, że ma dopiero 7 lat....

O spowiedź poprosił też jego kolega z sali,

O rok młodszy Kamilek, chory na białaczkę.

Nie mogłem odmówić przyjaciołom Boga,

Wzruszony wysłuchałem więc zwierzeń –

Dorosłych chorobą dzieci...

I udzieliłem rozgrzeszenia

Prawdziwie świętym –

A za dwa dni – Pierwszej Komunii”

     Za nami Boże Narodzenie, cieszyliśmy się spotkaniami przy stole z najbliższymi, ale „prawdziwie święci”, jak nazywa chore dzieci ks. Lucjan, pozostały przykute do szpitalnych łóżek. Kapelan z Prokocimia na kilka dni przed Wigilią tak pisze w ostatnim tomiku swojej poezji, w wierszu pt.: „Niewielu czeka na Ciebie”

„To nie jest dobry czas na Twoje Narodzenie (…)

W bogatych sercach zajęte są wszystkie miejsca,

Nie znajdą Cię i w hipermarkecie,

Choć tam sprzedaje się hurtowo święta –

Zapakowane w pozłacane folie.

W kościele zgaśnie światło,

A ludzie bezmyślnie rozejdą się do domów....

Gdzie jesteś Panie, gdzie?

Muszę Ciebie znaleźć.

Zapal mi gwiazdę, która wskaże miejsce -

Twoich narodzin w ludzkiej biedzie (…)

I zobaczyłem Twoje Narodziny,

Gdy wśród nocy wezwano mnie na oddział,

Bym ochrzcił ciężko chorego noworodka”

     Miało być krótko, a wyszło inaczej, ale trudno jest ubrać tyle myśli w słowa, które zmieszczą się w dwóch akapitach. Zachęcam do lektury. Miał proboszcz z Glisnego rację.... warto było zagłębić się w tej poezji.

                                                                                         Tadeusz Filipiak

                                                                            Zdj. Monika Łącka, Archiwum Kapelani

-------------------------------------------------------

Ks. Lucjan Szczepaniak SCJ, „Próba wiary - Wiersze szpitalne”, Wydawnictwo „Dehon”. 2022 r.

Życie Zakonne

zakon